*Violetta*
Siedzę w samolocie. Na siedzeniu obok leży moja torebka wraz z torebką Angie a siedzenie dalej zajmuje moja ciocia. Razem wracamy do BA. Do domu. Tam było moje dawne życie. Czemu dawne? Cóż te wakacje zmieniły je na zawsze. Nie tylko moje życie się zmieniło... ja sama uległam przemianie... Dawno już zabliźnione rany ponownie zostały otwarte i krwawią mocniej niż kiedyś... Przeżyłam kolejną tragedię. Kolejną śmierć. Widziałam jak kolejny raz tracę bliską mi osobę. Świadomość że ci, którzy odeszli nigdy już nie powrócą pogłębia ranę w moim sercu i potęguje mój ból. Chciałabym zapomnieć o zdarzeniach ostatnich tygodni ale nie potrafię... Kolejna samotna łza spłynęła po moim policzku i skapnęła na fotografię którą trzymałam w dłoniach. Oczywiście nie uszło to uwadze Angie.
- Violu łzami nie przywrócisz im życia - powiedziała i odgarnęła d tyłu moje włosy za którymi się ukrywałam odkąd wsiadłyśmy.
- Wiem Angie. Nie powinnam płakać. To niczego już nie zmieni. Nie cofnę czasu ani nie odwrócę biegu zdarzeń - powiedziałam patrząc na jej zatroskaną twarz. Otarłam wierzchem dłoni wilgotne ślady z policzków i odwróciłam wzrok szybie samolotowego okienka.
*Angie*
Viola bardzo cierpi. Mi też jest ciężko ale pociesz mnie myśl że wkrótce zobaczę się z Pablo i będę mogła mu się wyżalić. Przy Violi nie mogę sobie pozwolić na łzy. To by ją jeszcze bardziej załamało. Najbardziej mnie boli że nie mogę pomóc Violi bo ledwie radzę sobie z własnym bólem i tęsknotą... Ja i Viola chyba nigdy nie byłyśmy tak blisko... nie potrafię zrozumieć dlaczego śmierć jednoczy ludzi ale tak już jest. Za dwa dni kończą się wakacje i będę mogła ponownie zacząć prace w Studio. Cieszę się że Viola nie porzuciła muzyki mimo iż teoretycznie odebrała jej kolejną bliską osobę. Kolejnego członka rodziny. Jest bardzo mądrą dziewczynką. Mam nadzieję że w jakiś sposób upora się ze smutkiem i powróci dawna Viola. Wiecznie roześmiana i radosna... - z rozmyślań wyrwał mnie głos Violi.
- Angie za niedługo lądujemy - powiedziała zasuwając torebkę i zapięła pas. Zrobiłam to samo i czekałam aż wylądujemy.
*Leon*
Dzisiaj jest ten dzień. Znowu zobaczę się z Violą. Ostatni raz widzieliśmy się na zakończeniu roku. Bardzo się za nią stęskniłem. Kupiłem siedem czerwonych róż i ruszyłem na lotnisko. Wszedłem do hali przylotów. Świeciła pustkami. Mijały kolejne minut a Viola wciąż się nie pojawiała. Zacząłem się rozglądać przemierzając hale. Nagle za oszklonymi drzwiami mignęły mi sylwetki kobiety i młodej dziewczyny, które szły z walizkami w stronę hali. Kiedy przeszły przez owe drzwi rozpoznałem ową kobietę. Była to Angie. Ruszyłem biegiem w ich stronę gdyż ubrana na czarno nastolatka mogła być tylko jedną osobą.
- Violetta!!!! - krzyknąłem z radości tak głośni że mój głos poniósł się po całej hali i odbił od jej ścian głośnym echem.
-Leon!! - pisnęła moja ślicznotka puszczając rączkę walizki i ruszając w moją stronę. Przyśpieszyłem i już po chwili trzymałem Violę w objęciach i obracałem się z nią w okół własnej osi. Po dłuższej chwili odstawiłem ją na podłogę i nie wypuszczając z objęć pocałowałem jej malinowe usteczka.
- Bardzo za tobą tęskniłem - szepnąłem przyciągając ją mocniej do siebie.
- Ja też tęskniłam Leosiu - odszepnęła i ukryła twarz w zagłębieniu między moją szyją a ramieniem. Kiedy już się od siebie odsunęliśmy podałem jej kwiaty i wróciliśmy po jej walizkę. Przywitałem się z Angie a Viola z Pablo. Wziąłem walizkę Violi a Pablo uczynił to samo z bagażem Angie. Objąłem Viole w tali wolną ręką i poszliśmy przodem a Pablo i Angie szli zaraz za nami. Odprowadziłem Violę do domu ale nie mogłem zostać bo musiałem odebrać kuzynkę z dworca kolejowego.
I tak oto prezentuje się rozdział pierwszy.
Mógłby być lepszy ale cóż...
Prolog miał dwa komentarze...
Jeżeli pod tym rozdziałem będzie dwa lub więcej komci dodam następny rozdział
Jeżeli nie rozdział się nie pojawi...
( taki mały szantażyk hehe)
Pozdrawiam was
Klaudia
Cudny rozdzialik xD jak zawsze zresztą
OdpowiedzUsuńPowrót Violi i Angie :)
czekam na następny <3
N.x.
Ciekawe, ciekawe. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział<333
OdpowiedzUsuńBiedna Vilu, szkoda mi jej ;c
Czyżby jej ojciec - German, odszedł???
Ciekawe kto będzie kuzynką Leona??? Może Lara albo Lu ???
Czekam na kolejny i mam prośbę, czy mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach??? ---> http://jestesmylustrzanymodbiciem.blogspot.com/
Miło by też było jakbyś wpadła i skomentowała xD
Buziaczki ;****
VeroVero<3
Świetny rozdział. Szkoda Viluuu ;( Czekam na next (jak najszybciej) :) Życzę duuuuuuuuuuużo weny i Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńCudo !!
OdpowiedzUsuńLeoś romantyk !!
Czekam na next !! ~ Julka ♥
Cudowny czekam na next
OdpowiedzUsuń